TafirMudammarat

Llarien

Do komnaty wkroczywszy kilka kroków ku jej środkowi poczynił, a przed obliczem Tafirów stanąwszy rzekł.
- Wiem, że czas to dla Was niełatwy, niemniej chciałbym Was do Jaskini Wilczej zaprosić, myślę iż ważką dla Brzasku kwestie tam poruszyłem, rad bym i Wasze o niej znać zdanie. Nawet jeśli bez Katiba nie zdołacie czy chcieć nie będziecie decyzji żadnej podjąć rzeknijcie co sami o tym myślicie.
Spojrzał po wszystkich po czym zapytał.
- A skoro już o nim mowa, wiadomo kiedyż będzie Katiba można ujrzeć? I czy jest szansa, że w czasie swej nieobecności zdoła do siedziby Waszej jako i Jaskini Wilczej zajrzeć?

Llarien

- Raz jeszcze chciałbym Was do Wilczej Jaskini zaprosić, byście głos swój oddali i pomogli decyzję dla Brzasku istotną podjąć.

Llarien

Do komnaty dawno nie odwiedzanej elf wkroczył, a po zebranych spojrzawszy spytał.
- Widział kto może Bolga od wczorajszego wieczora?

Nydenen

<do komnaty prawie niezauważony wszedł pochylony człowiek, głos miał zachrypnięty, a wzrok jego wskazywał, iż był bardzo zmęczony> Wybacz Llarienie, lecz nie dane mi było dnia dzisiejszego wkroczyć do wrót świata, więc nie wiem co się z Bolgiem stało. Jednego jestem pewien - był wczoraj, w godzinach wieczornych, i jak usłyszałem Gavina szukał bodaj.

Bolg

Czy ktoś mnie szukał? O co chodzi?

Llarien

- Jam o Ciebie pytał. Wspólne polowaliśmy gdyś omdlał, z wysiłku jak mniemam. A może za wiele razy żeś oberwał. I jakieś pół godziny tam czekałem na Twój powrót, potem niestety musiałem krainę opuścić. Więc niepokoiłem się czy nic się nie stało.
<Uważnie na orka spojrzał.>
- Ale dobrze się prezentujesz, więc jak mniemam bez przeszkód do krainy wrócić zdołałeś.

Bolg

A tak zdarzyło sie musiałem naprawić portal którym mogę do świata Aden sie przenosić ale już jest dobrze. Możemy razem walczyć.

Llarien

<z ulgą odetchnął>
- Rad jestem to słyszeć.

Llarien

Do znajomej komanty wkroczył, a w progu jej stanąwszy rzekł.
- Zamiarujem dziś wieczorem o klepsydrze dziewiątej na łowy ruszyć. Osobiście najchętniej powiódł bym drużynę w głąb Leża Antharasa, na kariki. Ale pewnikiem za słabi na to będziem. Niemniej może gdzie bliżej wejścia ostaniem. Jeśli zaś nie tam to do Wieży Zuchwałości pójdziem lub gdzie w okolice Rune bądź Goddard.
Zamilkł na moment.
- Gdyby kto z Was był zainteresowany zapraszam, wszak wyprawa dla wszystkich Brzaskunów jest przeznaczona.

Alayin

i tak młody nożownik się nie przyda więc się nie pojawię

Llarien

Zapraszam do Jaskini Wilczej, może się łowy i dla mnie mocarnych Brzaskunów znajdą.