TafirMudammarat

Ukren · Gość

Witajcie Bracia,
Niedawno poznaliśmy się, świętując hucznie urodziny jednego z Waszych członków. Imię jego na S się zaczynało, wybaczcie nie pamiętam (dobry krasnoludzki bimber zaszkodził).
Zostawiam ten wpis w księdze jako, że Towarzysz Lider umożliwoł mi do niej dostęp.
Chciałbym najpierw powiedzieć jak wygląda sprawa z mojego punktu widzenia. Założyłem mały oddział orkowych wojowników, jest ich na razie, poza mną, tylko dwóch (mam nadzieję, że będzie więcej, musi być). Mamy przećwiczoną musztrę. Dążę do zrobienia małego batalionu reprezentacyjnego.
Wyobraźcie sobie zwarte szeregi orkowych wojowników, ubranych w jednolite lśniące zbroje, uzbrojonych w szable i tarcze. Wszyscy na okrzyk bojowy unoszą broń ku niebu.
Moim marzeniem jest uzbierać chociażby 10 członków, ale niestety, nie ma lekko, nie dość, że orkowi wojownicy nie są często widywani to jeszcze mało którzy rozumią co się do nich mówi, a żeby jeszcze poddać się musztrze? Ale nie w rekrutacji problem.
Po ustaleniu z Katibem, są takie możliwości, że wiążemy sojusz, lub ja wstępuję do was (oczywiście jeżeli mnie zaakceptujecie) i tam pracujemy jako pododdział. Wszystko ma swoje wady i zalety, myślę, że nie ma ich tutaj co rozpisywać.
Proszę Was o wyrażenie własnej opinii o takiej działalności.
Suilad, Ukren

Alenrou

Przydałaby się jakaś dyskusja "na żywo" na ten temat, może walne zebranie?

Katib

a nu przydałaby sie.Idea byla luźna na spotkaniu,ale bardzo chętnie rozwinąłbym ją,jako że z Towarzyszem Ukrenem w dobrych kontaktach jesteśmy.Puki co,poddajmy to dyskusji tutaj.a SPotkanei uzgodnimy,kied termina będą pasowały.

Sediks

Hmm ... Ciekawie sie zapowiada ...

Kutto

co prawda nie jestem jescze prawowitym czlonkiem lecz jak dla mnie sprawa ta jest do negocjacji i domowienia ale wszystko na tak.

Connarion Nornorodin

Tejak'arr Oroka! Idea batalionu jest świetna. Jestem całkowicie za współpracą braci z Tafirem. Swoją drogą, powodzenia w werbowaniu rekrutów, ostatnio wielu uruków pojawiło się w Aden, na pewno będą chętni.

Sediks

Innymi słowy - Gdzie nie spojrzysz , tam tyrant hrhr <zaśmiał się po czym wsadził nos w teks pergaminu z alchemii>

Katib

<pokiwał głową> Nu więc słuchajcie.Opcje są dwie,albo pododział W bractwie Tafir ALBO Osobne bractwo,które na podonbych jak Tafirowe dzialac bedzie,w ktorym jeno Orkowie przebywac będą.Można obydwie te rzeczy połączyc,przyłaczając na czas jakiś braci Ukrena do nas,a po pewnym czasie dopiero nowe bractwo założyc.Można też odrazu sojsuz zawiązac.Tak czy siak,spotkanie w tej kwestii odbyc sie musi.Jeśli o mnei chodzi,czas znajde dnia każdego po godzinach popołudniowych (po 17) a w dni wolne od ciężkiej pracy przed 16 lub po 21. Pozdrawiam serdecznie!

Alenrou

Chyba najlepiej tak jak zawsze - po 21.

Ukren

Proponuję jakoś w najbliższym czasie. Mnie też pasuje w podobnych godzinach, jednakże piątek, już po 22. Prosiłbym szczególnie aby na spotkaniu byli orkowie z Waszego bractwa.

Katib

Mnie pasuje piątek po 22. Jak najbardziej.

Sediks

Nasze Orki już testowane bojowo <zaśmiał się> Przy moim boku Yraho w kotlinie smoków się szkolił ( i vice versa bo ja również). Zihy już Tyrant , więc też nie będzie problemu <śmieje się> A fakt że są w bractwie świadczy że umieją (umią ? <rechocze> ) się zachować <mruga> Ano , ja mam jedno pytanko ? Jak bardzo zgłebiliście już tajemnice walki ?

Ukren

Nie chodzi mi o szkolenie w walce, ani o to, że umieją się zachować. Bo to, jak napisałeś Sediks, wynika z faktu bycia ich w Waszym bractwie.
Chciałbym z nimi po prostu porozmawiać. Nie każdy zechce wstępować w szeregi i na dodatek być posłuszny rozkazom, w szczególności jeżeli przełożony jest mniej doświadczony w walce. Oczywiście nie będę nikogo do tego zmuszał, ani stawiał ultimatum.
Jak bardzo zagłębiliśmy się już w tajemnice walki?
Zapomniałem na wstępie napisać, że całe Legiony, mimo, że nazwa i wcześniejszy mój ich opis kojarzy się z zażartą walką, są batalionem reprezentacyjnym, stąd Legiony Pokoju. Co to znaczy batalion reprezentacyjny - jednakowe uzbrojenie to nie najlepsze w swojej klasie zbroje i oręż, służy ono tylko wizualnemu ujednoliceniu oddziału. Na początek planujemy tanie zbroje bezklasowe, tak żeby każdego było na nie stać. Nie będą one używane do walki, walka nie jest naszym sposobem na życie, a jeżeli walczymy (z poważnym przeciwnikiem, a nie walkę pokazową) to każdy zakłada swoje najlepsze uzbrojenie.
Z tego co mamy za sobą, to przećwiczyłem dwóch wojowników w musztrze i jestem zaskoczony jak szybko potrafią się uczyć. Niestety, mam bardzo duże problemy z rekrutacją, jeżeli tylko, poza mną, uda mi się zebrać pięciu orków możemy wyruszyć na manewry polowe. W program wchodziłyby różne formacje biegania, ataku, obrony, sposoby szybkiej organizacji i pokonywania tytanów, sposoby na najszybsze rozdzielanie łupów. Czasem wycieczki turystyczne w plener, tak dla rozrywki.
Celem naszym jest pokazanie światu, że orkowie to nie banda głupich, żądnych krwi osiłków. Poprzez dyscyplinę i nigdzie nie spotykaną organizację udowadnialibyśmy kunszt bojowy naszej rasy.

Sediks

Czy aby siły są wystarczające do zamiarów ?

Brzmi to ciekawie ... Ale ... Są u Nas wolne miejsca , ale moim zdaniem , Tafir , to nie miejsce na horde orków , które "chcą udowadniać że nie są bandą głupich, żądnych krwi osiłków". Po 2 ... Żeby mieć z Wami kontakt , bo przyjęcie 10 orków jest w 85% niemożliwe ,aby stworzyć Wasz "upragniony legion" trzebaby stworzyć sojusz... Co znowu wymaga odpowiedzialności ... I czasu ...

Nie chce , żeby to kogoś uraziło , ale po przemyśleniu sprawy , dla mnie to jest "zbyt nowatorskie". Wiem, że chcecie stworzyć coś wyjątkowego , ale klan monorasowy też Wam się szybko uprzykrzy ... Stworzenie czegoś w rodzaju "Zakonu Jednorożca" jest naprawde bardzo trudne i odpowiedzialne , dodatkowo wymagając czasu. Zastanówcie sie jeszcze raz ...

Melian

Sed nie zniechęcaj ich...Dla mnie to oryginalny pomysł i z całego serca życzę powodzenia. Trzeba mieć wiele chęci i samozaparcia do takiego przedsięwzięcia.

Osobiście sparzyłam się na sojuszu i wolałabym aby Tafir stanął pewnie na nogach, a potem wiązał się w ewentualne sojusze. Nie znaczy to, że spisuje was na straty. Po prostu mam urazę. Oczywiście możemy pozostawać w kontakcie, chodzić na wyprawy itp. Jednak póki co na tym wolałabym zakończyć współpracę.

"moim zdaniem Tafir , to nie miejsce na hordę orków, które "chcą udowadniać że nie są bandą głupich, żądnych krwi osiłków" - nie podoba mi się to stwierdzenie. Tak samo można powiedzieć, że to nie miejsce na hordę elfów jasnych, ciemnych, ludzi, krasnoludów...

Jeśli nie przyjąć 10 orków to można jednego np. wodza i wtedy mamy kontakt jako taki.